Niezwykły dar - część 3

Cześć,
z tej strony Maja z kanału o zwierzętach. Długo nie było kontynuacji mojego opowiadania
Niezwykły dar, więc zapraszam do czytania.

      Rosie szybko wstała z łóżka, ubrała się i schowała porysowaną książkę do plecaka. Wybiegła w pośpiechu z domu i wsiadła do autobusu, który akurat zatrzymywał się na przystanku.
Kiedy z niego  wysiadła przy restauracji, w której miała spotkać się Alexem,  była roztrzęsiona. Cały czas przed oczami widziała rysunki, które bez najmniejszej świadomości narysowała. Weszła do środka i usiadła przy stoliku obok okna, aby obserwować ulicę. Zamówiła herbatę i w tym czasie zjawił się Alex.
- Cześć, bardzo przepraszam za spóźnienie, ale uciekł mi autobus.
- Spokojnie, nic się nie stało, nie czekam długo, a jak się czujesz?
- Dobrze.
-To fantastycznie.
- A co u ciebie?
      Przez chwilę wahała się czy opowiedzieć mu o swoich problemach, w końcu był jej najlepszym przyjacielem i zawsze ją wspierał we wszystkim, co robiła, więc zdecydowała się mu o dokładnie opowiedzieć. Alex słuchał z zainteresowaniem, ale opowieść nie trwała długo, więc zaraz zaczęły się pytania.
- Jak to jest w ogóle możliwe?!
- Nie wiem.
- A może ty lunatykujesz i przyśnił ci się ten znak i po prostu go narysowałaś.
- Być może.
      Nagle do restauracji wszedł mężczyzna. Był wysoki ubrany czarno. Miał brązowe włosy i zielone oczy, które widać było z daleka. Popatrzył na Rosie i skinął głową jakby na znak, że ma za nim iść. Dziewczyna zakłopotała się, lecz w końcu zdecydowała się pójść.
- Muszę iść do łazienki, zaraz wracam.

CIĄG DALSZY NASTĄPI
              

Komentarze